Nadchodzi koniec gotówki i kart kredytowych
23-08-2005 o godz. 08:27:14
Finanse

Choć ciężko nam dziś wyobrazić sobie życie bez pełnego gotówki portfela, faktem jest, iż coraz częściej na zakupach zamiast wymiętymi banknotami płacimy kartą kredytową lub debetową. W czasie, gdy u nas ta forma płatności dopiero się rozwija, za oceanem opracowywane i wdrażane są już nowe technologie. Amerykanie są na najlepszej drodze do pozbycia się na zawsze portfeli jako takich...W tym roku 43% wszystkich zawartych w USA transakcji zostanie sfinalizowanych przy pomocy kart płatniczych. Liczba operacji finansowych z użyciem kart kredytowych rosła w tym kraju w ciągu ostatnich pięciu lat w tempie 15% rocznie, a operacji z użyciem kart debetowych przybywało dwa razy szybciej. Ciągle jednak na świecie dominują zakupy za gotówkę - według szacunków firmy Visa w skali globalnej co roku z rąk do rąk przechodzą banknoty i monety warte 1,2 tryliona dolarów.

Największy potencjał wzrostu ma jednak całkiem nowy rynek produktów służących do zawierania transakcji - są to bezdotykowe płatności elektroniczne. Ich liczba ma w tym roku w USA wzrosnąć o 18,5%, a w roku 2006 - aż o 34%. Do roku 2010 łączna wartość dokonywanych przy pomocy tych metod zakupów może według prognoz analityków osiągnąć miliard dolarów.

Jeden z najstarszych działających dziś sposobów dokonywania bezprzewodowych płatności nie został wprowadzony do użytku przez którąś z instytucji finansowych, lecz przez konsorcjum paliwowe Exxon. Od 1997 roku na stacjach benzynowych należących do tej spółki nie trzeba już płacić gotówką ani kartą płatniczą. Wystarczy mieć specjalny breloczek do kluczy, tzw. Speedpass, i przesunąć nim przed specjalnym czytnikiem przy dystrybutorze paliwa. Należność zostanie automatycznie potrącona z naszego konta w banku, a dystrybutor wydrukuje paragon. Speedpass jest już także akceptowany w niektórych restauracjach sieci McDonald's dla kierowców.

Świetnie w praktyce sprawdza się też inna, całkiem nowa forma płatności stosowana na autostradach w północno-wschodnich stanach USA. W punktach płatności za przejazd pojawiły się specjalne bramki, na których nie trzeba nawet zwalniać, by dokonać opłaty. Wystarczy posiadać w samochodzie specjalny nadajnik, tzw. E-ZPass, który automatycznie porozumie się z odbiornikiem zamontowanym na bramce, a opłata zostanie uiszczona. Oczywiście należy poruszać się z dozwoloną prędkością - w przeciwnym razie E-ZPass "załatwi" nam przy okazji odpowiedniej wysokości mandat...

Dwie wymienione powyżej nowoczesne metody uiszczania opłat to tylko wierzchołek góry lodowej - obecnie w fazie testów znajduje się już kilka znacznie bardziej zaawansowanych technologii. Jedna z sieci supermarketów w USA testuje na przykład metodę uiszczania opłat przy pomocy uprzednio zarejestrowanego w banku odcisku palca.

W Korei Południowej i Japonii jest już około 20.000 automatów z napojami, za które zapłacić można przy pomocy telefonu komórkowego - wystarczy wybrać odpowiedni numer, a należność za zakupione w automacie produkty wraz z kosztem połączenia zostanie doliczona do naszego najbliższego rachunku za telefon. W przypadku aparatów ze specjalnym chipem lub z technologią Bluetooth wystarczy pomachać telefonem przed odbiornikiem na maszynie. W identyczny sposób można już też zapłacić na przykład za parking w centrum Amsterdamu.

Jak widać, inżynierowie robią co mogą, by maksymalnie ułatwić nam wydawanie pieniędzy. Opisane w tym artykule technologie to tylko najpopularniejsze z tych, które działają już lub są testowane na świecie w dniu dzisiejszym. Jakie nowe cuda przyniesie nam technika w najbliższych latach i które z nich staną się normalnością dla przeciętnego konsumenta także w Polsce? Pozostaje nam tylko czekanie, by się przekonać - dziś rynek tego typu rozwiązań jest ciągle bardzo rozdrobniony i nie widać na nim wyraźnie przodującej linii technologicznej. Jedno jest pewne - systemy płatności bezprzewodowej to przyszłość, i to wcale nie tak daleka jak mogłoby się wydawać.