Miliony z giełdy na zdrowie
24-07-2007 o godz. 13:12:35
Usługi medyczne

Fundusz inwestycyjny wyda 400 milionów na stworzenie największej w Polsce sieci usług medycznych. Zaczyna od przejęcia Scanmedu.

Już niedługo Supernova Capital będzie dysponował naprawdę dużą gotówką. Ma już konkretne plany, na co ją przeznaczy. IV i XIV NFI przekazały posiadane nieruchomości Polnordowi w zamian za 3,4 mln walorów dewelopera.

— Niektórzy krytykowali, że oddaliśmy jest zbyt tanio. Te akcje są warte 1 mld zł i mogą posłużyć jako rezerwuar gotówki dla nowych projektów — podkreśla Maciej Zientara, współwłaściciel Supernovej.


Na ten cel Supernova Capital zamierza wydać od 250 do 400 mln zł, w tym nie więcej niż 200 mln zł na nieruchomości. Plany inwestycyjne Supernovej nie oznaczają, że spółka szybko sprzeda wszystkie posiadane walory Polnordu. Nie wyklucza opcji zastawienia posiadanego pakietu pod tanie finansowanie dłużne.


Najpierw Scanmed
Przygotowania do uruchomienia sieci usług medycznych idą pełną parą. Fundusz chce wykorzystać dobrą passę dla prywatnej opieki zdrowotnej, nakręcaną przez niewydolny system finansowania służby zdrowia w Polsce. Maciej Zientara uważa, że czas prawdziwych żniw nadejdzie za dwa-trzy lata, kiedy rozwinie się system ubezpieczeń. A wtedy Supernova będzie miała już silną pozycję na rynku i może stać się naturalnym partnerem dla dużych ubezpieczycieli.

Pierwszym krokiem jest przejęcie krakowskiego Scanmedu — niepublicznego zakładu opieki zdrowotnej, który wyróżnia się m.in. tym, że świadczy usługi nie tylko dla firm i osób prywatnych, ale także dla krakowskich uczelni.

— Transakcja jest już bardzo zaawansowana — mówi Maciej Zientara.

Docelowo Scanmed oraz kolejne spółki z branży medycznej trafią do IV (Progress) i XIV (Zachodni) NFI. Sama akwizycja zależy od ostatecznych decyzji władz NFI.

Strategia Supernovej przewiduje tworzenie w całej Polsce przychodni świadczących usługi podstawowej opieki zdrowotnej.

— Nasz model zakłada stworzenie sieci medycznej z szerokim wachlarzem usług o dużej dostępności. Zależy nam na skalowalności tego modelu, co oznacza, że można go łatwo powielać na kolejnych rynkach. Interesują nas też rynki ościenne, gdzie nie zaczął się jeszcze exodus lekarzy na Zachód, przede wszystkim Ukraina — wyjaśnia Jerzy Rozłucki, dyrektor inwestycyjny w Supernova Capital.

Cała sieć będzie działała pod jedną marką, prawdopodobnie Scanmedu. Według wiceprezesa Supernovej, jest ona rozpoznawalna znacznie lepiej, niż fundusz początkowo oceniał. Nie wiadomo jeszcze, jakie sieci poza Scanmedem ma na oku Supernova. Starała się o Lux-Med, który jednak trafił do funduszu private equity Mid Europa. Zabiegała też o Medycynę Rodzinną, którą również kupił Mid Europa.


Unikatowe kliniki
Przychodnie to jednak nie wszystko. Wraz z nimi powstanie też sieć wyspecjalizowanych klinik. Do nich mają przyjeżdżać pacjenci z całego kraju.

— Jesteśmy zainteresowani dziedzinami, w których możliwe jest wykonywanie zabiegów przynoszących szybkie i widoczne rezultaty. Jest to możliwe np. w okulistyce, urologii czy leczeniu niepłodności — mówi współwłaściciel Supernovej.

Według niego, te unikatowe segmenty rynku nie są wielkie, ale dają szansę osiągnięcia pozycji quasi-monopolistycznej, a w rezultacie — bardzo dużej rentowności.

Fundusz kupuje nie tylko działające już sieci i pojedyncze przychodnie, ale także nieruchomości, w których zamierza otwierać kolejne kliniki.

— Finalizujemy już taką transakcję m.in. w Krakowie — ujawnia Maciej Zientara.

Dodaje, że fundusz zakłada powołanie podmiotu, który będzie specjalizował się w zarządzaniu nieruchomościami dla projektów medycznych.

Nowa sieć klinik i przychodni będzie zarabiać na kilka sposobów, przynajmniej dopóki nie rozwinie się w pełni system ubezpieczeń zdrowotnych. Podstawowa opieka będzie finansowana głównie dzięki kontraktom z NFZ oraz abonamentom kupowanym przez firmy dla pracowników. Większe zabiegi w wyspecjalizowanych klinikach mają być opłacane w dużej mierze z kieszeni pacjentów.

— Chorzy są skłonni finansować zabiegi od 2,5 do 4 tys. zł, szczególnie jeśli dostają możliwość ich kredytowania — mówi Maciej Zientara.


Udziały dla lekarzy
Wspólnik w Supernovej podkreśla, że stworzenie takiej sieci wymaga dobrej współpracy ze środowiskiem lekarskim.

— To oni stanowią o wartości przedsięwzięcia. Dlatego będą współudziałowcami w naszych klinikach. Tak stanie się w Scanmedzie, gdzie udziałowcami będą czołowe sławy lekarskie — wyjaśnia Maciej Zientara.

W ramach współpracy Supernova chce też utworzyć fundację.

Trzech tenorów z ambicjami
Supernova Capital ma w portfelu m.in. dwa NFI (Progress i Zachodni) i giełdową PPWK. Mówi się jednak, że najważniejszymi jej aktywami są jej zarządzający. Prezesem Supernovej jest Maciej Wandzel, wiceprezesem — Maciej Zientara. Do zarządu dołączył niedawno również Grzegorz Esz, odpowiedzialny w funduszu za projekty telekomunikacyjne. Historia funduszu zaczęła się pod koniec 2005 r. Dwóch Maciejów — Wandzel i Zientara — kupiło CA IB Fund Management. Należały do niego udziały trzech NFI — Drugi, Progress i Kwiatkowskiego.

Maciej Zientara, odpowiedzialny za projekt związany z medycyną, był m.in. analitykiem w Banku Handlowym. Pracował też w Polskim Banku Rozwoju. Był również doradcą prezesa Elektrimu i pełnił funkcję dyrektora biura PTC. Był też dyrektorem zarządzającym w Constalu. Zasłynął inwestycjami prowadzonymi na GPW na własną rękę.

Maciej Wandzel był członkiem zarządu Domu Maklerskiego BMT. W latach 1999- -2001 pełnił funkcję wiceprzewodniczącego Rady Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. Szefował też BTW Investment Services oraz CA IB Pre IPO Management.

Grzegorz Esz dołączył do teamu Supernovej w tym roku. Jest członkiem zarządu należącej do grupy PPWK. Wcześniej pracował m.in. w PTC, gdzie był odpowiedzialny za wprowadzenie Heyah na rynek. Przed Supernową był członkiem zarządu do spraw marketingu MTS — rosyjskiego operatora komórkowego.